(no subject)
Sep. 17th, 2020 02:49 amOglądam wreszcie tego X-a i o dziwo nawet mi idzie, pół serii w dwa dni, iście ekspresowe tempo jak na mnie.
Rozumiem już czemu tyle fandomu lubi FuuKam, faktycznie szip miły i ładny, w dodatku w przeciwieństwie do SeiSubów podchodzi mi i w wersji puchatej i grzecznej z początku, i mhrocznej i ponurej z dalszej części.
Nie pamiętam imienia ładnej pani z krótkimi, rudymi włosami, ale jest jej stanowczo za mało w porównaniu z pozostałymi, może to i nadrobią później, ale imo powinni ją przybliżyć już wcześniej, wtedy co pozostałych, zanim się porobiło poważniej.
Niesamowite, że przy kultowości tej serii w tylu kręgach, o które zahaczyłam - fanów Clampa, mrocznego japońskiego kiczu, starszych slashów - kompletnie mnie ominęły spoilery, wiedziałam tylko, co się ostatecznie dzieje z Seishirou, no i po obejrzeniu pierwszego epa z komentarzy pod jakąś recenzją dowiedziałam się, że Kotori ginie. Ale to naprawdę wszystko.
(w sumie podobnie, tylko że bardziej, jest z Yami no Matsuei, wiem tyle, że było to swego czasu całkiem popularne, ale o czym to i kim są bohaterowie - nic, nada, zero. Ale Yami chyba nie było aż tak popularne jak X, bo o ile fanki X całkiem dobrze pamiętam z najróżniejszych forów, to fanki Yami widziałam w dziczy raz)
Rozumiem już czemu tyle fandomu lubi FuuKam, faktycznie szip miły i ładny, w dodatku w przeciwieństwie do SeiSubów podchodzi mi i w wersji puchatej i grzecznej z początku, i mhrocznej i ponurej z dalszej części.
Nie pamiętam imienia ładnej pani z krótkimi, rudymi włosami, ale jest jej stanowczo za mało w porównaniu z pozostałymi, może to i nadrobią później, ale imo powinni ją przybliżyć już wcześniej, wtedy co pozostałych, zanim się porobiło poważniej.
Niesamowite, że przy kultowości tej serii w tylu kręgach, o które zahaczyłam - fanów Clampa, mrocznego japońskiego kiczu, starszych slashów - kompletnie mnie ominęły spoilery, wiedziałam tylko, co się ostatecznie dzieje z Seishirou, no i po obejrzeniu pierwszego epa z komentarzy pod jakąś recenzją dowiedziałam się, że Kotori ginie. Ale to naprawdę wszystko.
(w sumie podobnie, tylko że bardziej, jest z Yami no Matsuei, wiem tyle, że było to swego czasu całkiem popularne, ale o czym to i kim są bohaterowie - nic, nada, zero. Ale Yami chyba nie było aż tak popularne jak X, bo o ile fanki X całkiem dobrze pamiętam z najróżniejszych forów, to fanki Yami widziałam w dziczy raz)